Działanie mniszka lekarskiego jest od wieków znane i doceniane na całym świecie. Już starożytni Grecy i Rzymianie wykorzystywali go m.in. w leczeniu chorób skóry i oczu, a w średniowieczu napary z mniszka zaczęły stanowić remedium na dolegliwości wątroby i śledziony. Sprawdźmy więc, co cennego kryje w sobie ta popularna roślina.
- Okazuje się, że korzeń mniszka lekarskiego może być najbardziej skutecznym środkiem w walce z rakiem na całym świecie. Wskazują na to wyniki licznych badań, jak m.in. te przeprowadzone na Uniwersytecie Windsor w Kanadzie, z których wynika, że korzeń mniszka lekarskiego jest skutecznym lekarstwem w odróżnieniu od wyniszczającej system odpornościowy tzw. chemioterapii
Mniszek korzeń mielony: 1 płaską łyżeczkę mielonego korzenia zalej niewielką ilością gorącej wody. Po wystygnięciu wypij razem z osadem. Stosuj 3 razy dziennie. Mielony korzeń mniszka możesz też dodawać do posiłków lub do kawy. Inne: Korzeń mniszka warto zmielić i spożywać jako prebiotyk bądź dodawać do kawy.
Re: mieszanka zalecona przez lekarza.. mam watpil Hej! Podaję zestaw o.Klimuszki na cukrzycę -korzeń mniszka,korzeń kozłka,liść borówki,liść pokrzywy,liść brzozy,,kwiat czarnego bzu,liść szałwi,ziele fiołka trójbarwnego,owoc jałowca,ziele rutwicy,strąk fasoli.Wszystko po 50 g.Lyżka ziół na szklankę wrzątku. pić 3 razy dziennie,20 min. przed
Sok z mniszka - świeże umyte ziele i (lub) korzeń przepuścić przez sokowirówkę. Sok zażywać 3-4 razy dz. po 1 łyżeczce lub łyżce. Sok zażywać 3-4 razy dz. po 1 łyżeczce lub łyżce. Można go zakonserwować poprzez zalanie 40% alkoholem (100 ml soku na 100 ml alkoholu).
Korzeń mniszka lekarskiego skuteczniejszy od chemioterapii!!! (Health Benefits) Naukowcy odkryli, że korzeń mniszka lekarskiego działa lepiej niż
T21BfLs. Kategorie: rakmedycyna naturalnaChoroby nowotworowebadaniaJak podaje w naukowcy z Kanady otrzymali dodatkowe granty (razem 217 000$) na badania skuteczności korzenia mniszka lekarskiego w walce z rakiem. Badacze odkryli, że wyciąg z tej rośliny potrafi doprowadzić komórki nowotworowe do "samobójstwa". Pracownicy University of Windsor badali potencjał wyciągu z korzenia mniszka lekarskiego do zwalczania nowotworów przez prawie dwa lata. Już na wstępnym etapie badań okazało się, że wyciąg z korzenia mniszka lekarskiego potrafi zaprogramować komórki bardzo agresywnego i lekoopornego typu nowotworu krwi, przewlekłej białaczki szpikowej, do apoptozy, czyli do samóbójstwa. Apoptoza to całkowicie naturalny mechanizm, dzięki któremu dla dobra całego organizmu, z ciała usuwane są zużyte lub uszkodzone komórki. Jednak badaczy najbardziej zaskoczył badaczy fakt, że w tym samym czasie mlecz okazał się zupełnie nieszkodliwy dla zdrowych komórek. Naukowcy w trakcie badań odkryli również, że terapia małymi dawkami wyciągu z korzenia mniszka skutecznie zabija większość znanych obecnie rodzajów komórek nowotworowych. ‹ Poprzedni artykuł Następny artykuł › Źródło: Ocena: 15737 odsłon
Korzeń mlecza wzmacnia układ odpornościowy, poprawia trawienie i wspomaga chemioterapię. Mniszek lekarski to pospolita roślina rosnąca przy drogach czy w ogrodach, mająca wiele właściwości prozdrowotnych. Można przyrządzić z niej łagodzący kaszel syrop z mniszka. Warto wspomnieć także o miodzie z mniszka, który jest nieocenionym źródłem witamin i minerałów. Na nie mniejszą uwagę zasługuje korzeń mniszka lekarskiego, stosowany w ziołolecznictwie, a wspomagający walkę z także: Dlaczego miód wykorzystywany jest w kosmetyce i medycynie? Jego właściwości są zbawienne dla organizmuKorzeń mniszka - jak przygotowaćZe wszystkich elementów mlecza, to właśnie on zasługuje na największą uwagę. Korzeń wykopuje się jesienią. Trzeba robić to ostrożnie, by go nie połamać. Po oczyszczeniu korzeń mlecza suszy się w temperaturze około 30 stopni Celsjusza. Jeśli roślina jest uprawiana, a nie rośnie dziko, zbiera się go w drugim roku po wysiewie. Wtedy korzenie mają największą wartość. Zasuszony korzeń można przechowywać do roku. Przygotowuje się z nich odwary i mniszka - herbataNapój możemy kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Za 100-gramowe pudełko herbaty z korzenia mniszka zapłacimy od 5 do 10 zł. Herbatę można też przygotować samemu. W tym celu trzeba zagotować litr wody i dodać dwie łyżeczki posiekanego korzenia mniszka lekarskiego. Zawartość naczynia trzeba mieszać przez około minutę. Następnie garnek należy zdjąć z ognia i odstawić na około 40 minut. Po przecedzeniu naparu herbata jest gotowa do ścinać również ziele mniszka lekarskiego. Kwiaty zbieramy, gdy zaczynają się rozwijać. Pamiętajmy, że zrywamy je bez szypułki. Z świeżych liści mniszka przyrządza się wiosenne sałatki lub sok o działaniu moczopędnym. Z kolei suszonych liści używa się do robienia naparu, który również ma właściwości moczopędne. Z mniszkowych kwiatów przygotowuje się wino lub mniszka - właściwościZwiązki zawarte w korzeniu i liściach mniszka lekarskiego wspomagają pracę wątroby, a zawarte w korzeniu garbniki, inulina, flawonoidy, magnez, potas czy krzem działają korzystnie na procesy trawienne, w tym prawidłowe funkcjonowanie pęcherzyka żółciowego. Ponadto, korzeń z mniszka wykazuje właściwości przeciwcukrzycowe i moczopędne. Dodatkowo, wspomaga usuwanie toksyn z organizmu. Z korzenia mniszka można sporządzić napój, który obniża ciśnienie, cholesterol i poziom cukru we mniszka - na rakaTo nie jedyne cudowne właściwości korzenia mniszka lekarskiego. Badania wykazały, że może on zatrzymać nowotwory. Naukowcy na wydziale Chemii i Biochemii Uniwersytetu Windsor w Kanadzie doszli do wniosku, że korzeń mniszka rozprawia się z komórkami rakowymi. Działa lepiej niż chemioterapia, ponieważ zabija jedynie komórki dotknięte rakiem. Korzeń mniszka lekarskiego może skutecznie wspomagać leczenie chorych na Magdalena Barszczak
Przekaz mentalny zalecający zastosowanie korzenia mniszka lekarskiego — starożytnego ziołowego leku na wiele schorzeń — umożliwił wyleczenie osoby, która go otrzymała, z raka prostaty, w sytuacji gdy żadna inna terapia nie była już w stanie nic pomóc. Korzeń dmuchawca jest często stosowany przez zielarzy w leczeniu wątroby, nerek i problemów z pęcherzem. W Chinach jest od stuleci stosowany w leczeniu pewnych postaci raka. Oprócz wielu innych związków zawiera między innymi bardzo dużo potasu i witaminy A. Mężczyzna, który rozpropagował tę kurację, podkreślił w rozmowie telefonicznej, jaką z nim przeprowadziłem, że leczenie wątroby daje doskonałe wyniki. Przesłał mi ponadto normalną pocztą najnowszą metodę sporządzania proszku. Jeśli stosujemy zioła i rośliny, to najlepiej świeże, przy czym produkt należy przygotować osobiście, jak to opisano na przykład w poniższym artykule. Kiedy kupujemy zioła lub rośliny w sklepie ze zdrową żywnością, to powinniśmy wiedzieć, że mogą one nie być tak skuteczne, jak wtedy gdy przygotowujemy je sami, zwłaszcza gdy były one liofilizowane lub magazynowane przez długi czas przed dotarciem do sklepu. Prawdę powiedziawszy, wyhodowanie samemu rośliny i przygotowanie z niej produktu może zająć wiele tygodni. W tym czasie rak może się dalej rozprzestrzenić! Na szczęście, wskazano mi sprzedawcę, który posiada wysokiej jakości produkt z korzenia mniszka lekarskiego ( Cancer Tutor, MOC KORZENIA MNISZKA LEKARSKIEGO Każdego tygodnia około 10000 ludzi umiera na raka. Oficjalne dane rządu Stanów Zjednoczonych mówią, że w ostatnim dziesięcioleciu śmiertelność z powodu raka nie uległa zmianie. Chemioterapia i napromieniowywanie ocalają jedynie około 10 procent pacjentów. Dowodzi to, że nasi lekarze dysponują niewieloma środkami. W artykule tym postaram się wyjaśnić, jak przygotowywać tę roślinę i ile jej przyjmować. Nic nie trzeba kupować. Z jakichś powodów Stwórca wybrał mnie do przekazania tych informacji. Jestem tylko posłańcem i nic z tego, co przekazuję, nie jest moim pomysłem. Wierzę w każde słowo, jakie tu piszę, i sam jestem żywym dowodem, że to działa. Koszta poniesione na druk tej informacji składam Stwórcy w podzięce za przywrócenie mi zdrowia. Ponad trzy lata temu byłem prawie wykończony przez raka. Pewnego ranka, kiedy obudziłem się z nadzieją, że koniec jest już blisko, odezwał się we mnie głos: „Musisz coś zrobić ze swoim rakiem prostaty. Weź korzeń dmuchawca. Nie spodziewaj się cudu. Wiele czasu zajęło ci doprowadzenie się do tego stanu". Głos ucichł. Myślałem, że żartuje sobie ze mnie zalecając mi użycie dmuchawca. Kiedy jednak taki głos poleca nam coś zrobić, to należy go posłuchać. Należy zrobić, co mówi. Przejawem tego jest ten artykuł. To ostatnia rzecz, jakiej zrobienia spodziewałbym się po sobie. Potem dotarło do mnie, że ten głos nie powiedział mi, ile mam wziąć tego środka i jak go przygotować. Kiedy tylko o tym pomyślałem, w czasie nie dłuższym niż mrugnięcie okiem dotarło do mnie, ile go przyjąć i jak przygotować i że minie od czterech do sześciu miesięcy, zanim zostanę wyleczony. Wiedziałem również, że nie wydam na to ani grosza. Kiedy tylko pozbierałem się tamtego ranka, wykopałem kilka korzeni dmuchawca i zacząłem je przygotowywać. Tydzień później zacząłem przyjmować sporządzony przez siebie preparat. Trzy tygodnie później zniknął ból w plecach i boku, ponadto zelżały dolegliwości jelitowe. Pięć i pół miesiąca później lekarze nie znaleźli u mnie ani śladu raka. Wtedy zapragnąłem, aby ktoś jeszcze spróbował tej kuracji, i okazało się, że jest z tym problem. Nikt nie chciał mi pomóc. Kiedy mówiłem o tym lekarzom, uśmiechali się znacząco, jakbym miał bzika. W końcu opowiedziałem o tym przyjacielowi, który poinformował mnie, że ma kolegę umierającego na raka płuc. Miał go w obu płucach i był przykuty do łóżka. Nakłuwano mu płuca. Dawano mu od czterech do sześciu tygodni życia. Po przyjmowaniu tego proszku przez około sześć tygodni wstał i zaczął wykonywać prace domowe oraz jeździć samochodem. Pojechał do swojego lekarza, który nie mógł uwierzyć własnym oczom. Zabrali go do szpitala i poddali skanowaniu na urządzeniu CAT (Computed Arial Tomography - metoda generowania trójwymiarowego obrazu w oparciu o dwuwymiarowe zdjęcia rentgenowskie - przyp. tłum.). W jego płucach nie znaleziono żadnych zmian rakowych i stwierdzono, że to cud. Wtedy umieściłem w Northwest Herald ogłoszenie oferując bezpłatnie przepis. Odpowiedziało czterech ludzi, którzy wyrazili chęć zastosowania go. Zaraz potem przepis na tę terapię zaczął powoli upowszechniać się pocztą pantoflową. Wielu ludzi zaczęło przyjmować ten preparat przeciwko różnym rodzajom raka oraz innym schorzeniom. Pewien mężczyzna cierpiał na głęboką zapaść systemu immunologicznego i powiedziano mu, że nie będzie mógł pracować przez trzy lata. Po sześciu miesiącach przyjmowania preparatu poczuł się na tyle dobrze, że mógł wrócić do pracy. Wiem, że nie jest to lekarstwo na wszystko i nie pomoże wszystkim na wszelkie rodzaje raka. Wiem, że nie jest to lek na raka skóry i nie daje też wyników w przypadkach guzów mózgu. Jest w Bostonie w stanie Massachusetts lekarz, który opracował szczepionkę, która ma ogromne możliwości. Jest skuteczna w przypadku prostaty, okrężnicy, piersi, wątroby i, co najważniejsze, raka płuc. Pięciu ludzi z rakiem płuc przyjęło ją i wszyscy oni zostali wyleczeni. Układ immunologiczny kontroluje komórki rakowe znajdujące się w organizmie. Dopóki układ odpornościowy funkcjonuje prawidłowo, nie chorujemy na raka. Kiedy układ odpornościowy zaczyna szwankować, traci kontrolę nad komórkami rakowymi, które zaczynają pożerać żywe komórki i właśnie to nosi nazwę raka. Proszek wykonany z korzenia dmuchawca zawiera w sobie coś, co regeneruje krew i układ odpornościowy. Kiedy układ odpornościowy zostaje zregenerowany, odzyskuje kontrolę nad komórkami rakowymi, które dokonują zwrotu i zaczynają sprzątać bałagan, jakiego narobiły. Z tego właśnie powodu rodzi się spory apetyt, ponieważ organizm musi się odbudować i wyzdrowieć, jeśli nasz układ odpornościowy ma być silny. Tak jest u tych, którzy stracili apetyt lub są na chemii. Standardowo lekarze starają się usunąć raka z organizmu przy pomocy chemioterapii lub napromieniowywania. Te dwa procesy niszczą jednak nasz układ odpornościowy i apetyt. To są najważniejsze elementy, jakich organizm potrzebuje do zwalczenia raka. Funkcjonowanie układu immunologicznego poważnie zakłócają również operacje. Z tego właśnie powodu u tak wielu ludzi, którzy się im poddali, dochodzi do przerzutów. Wiele najgorszych chorób, które kiedyś dręczyły świat, teraz daje się łatwo wyleczyć. Kiedy byłem małym chłopcem, kobiety bardziej obawiały się wola niż raka. Niewielki dodatek jodu w diecie uleczył tę dolegliwość. Przez setki lat najstraszniejszymi zarazami były trąd i szczękościsk. Pewien lekarz (Alexander Fleming - przyp. tłum.) odkrył, że można produkować penicylinę ze spleśniałego chleba i leczyć nią bardzo wiele chorób. Od jak dawna mamy do czynienia ze spleśniałym chlebem? Jestem pewien, że naukowcy znajdą wiele zastosowań oprócz raka dla proszku sporządzonego z korzeni dmuchawca. Ja już znalazłem. Przykładem może być przyspieszająca powrót do zdrowia regeneracja krwi. JAK PRZETWORZYĆ KORZEŃ DMUCHAWCA Aby z korzenia dmuchawca zrobić proszek, należy postępować dokładnie tak, jak to podaję. Jakiekolwiek zmiany mogą sprawić, że preparat stanie się bezużyteczny. 1. W dowolnej porze roku należy wykopać garść korzeni mniszka lekarskiego i odciąć liście tuż poniżej korony. Nie myć. Suszyć w temperaturze około stu stopni Fahrenheita (około 38 stopni Celsjusza). Ja robię to w inkubatorze bez wody. Można je również suszyć pod żarówką, pod warunkiem że umieści się je w odległości umożliwiającej osiągnięcie temperatury stu stopni Fahrenheita. Można też wykorzystać promienie słoneczne lub strych, jeśli nie jest tam zbyt gorąco. Suszenie w inkubatorze trwa od pięciu do sześciu dni. Osobiście nie testowałem tego wykorzystując ciepło żarówki. Kiedy przełamie się korzeń i słychać trzask, to znaczy, że jest on gotowy do zmielenia. 2. Gdy już mamy tak przygotowane korzenie, należy wziąć starą żelazną patelnię i czysty młotek i rozkruszać j e poj edyn-czo. Nie należy uderzać zbyt mocno, bo wtedy korzenie będą latały po całym pomieszczeniu. Ja przykrywam korzeń ręką, aby utrzymać go w patelni. Jeśli korzeń lepi się do młotka i patelni i nie kruszy się w palcach, to znaczy, że nie jest wystarczająco suchy. Przygotowanie porcji wystarczającej na tydzień zajmuje od 20 minut do pół godziny. Kiedy nabierze się wprawy, można to robić znacznie szybciej. Ja mam stare naczynie, którego aptekarze używali do ucierania pigułek. Używanie go znacznie przyspiesza proces. Nie należy używać elektrycznego młynka, zrobiony tak proszek nie będzie działać. W powstającym pyle traci się zbyt dużo wartościowych części. Należy robić tak, jak to zalecam, albo w ogóle. Ja też próbowałem iść na skróty, ale chyba ktoś zaglądał mi przez ramię i wiem, kiedy robiłem błędy. Jestem starym rolnikiem a nie naukowcem, więc nie wiedziałbym sam z siebie, ile powinienem przyjmować. 3. Tak przygotowany proszek można przyjmować o dowolnej porze, biorąc ponad połowę łyżeczki do herbaty i mieszając go z wodą, sokiem pomarańczowym etc. Nie należy stosować żadnych napojów gazowanych, trunków ani niczego gorącego. Kiedy już zmiesza się go z cieczą, należy całość spożyć - nie wolno pozostawiać tej mieszaniny przez dłuższy czas. Proszek należy trzymać w suchym miejscu. Po trzech lub czterech dniach od rozpoczęcia przyjmowania go przyjmujący zacznie odczuwać poprawę samopoczucia, przy czym nie wystąpią żadne inne objawy. Dzieje się tak za sprawą regeneracji krwi. Kiedy naszej krwi jest dobrze, to nam również. W większości przypadków odbudowa układu immunologicznego do stanu, w którym kontroluje on komórki rakowe, a więc powoduje zatrzymanie rozwoju raka, trwa od trzech dni do trzech tygodni. Ta kuracja pomaga w większości przypadków. W czasie jej trwania nie odczuwa się niczego niezwykłego. Człowiek po prostu czuje się z tygodnia na tydzień coraz lepiej. Po trzech tygodniach znika ból w plecach i już w tym momencie wiadomo, że to działa, jeśli, oczywiście, miało się te bóle, tak jak to było w moim przypadku. Jeśli ktoś ma raka kości w kręgosłupie, to na ten efekt trzeba czekać do trzech miesięcy. Nie jest to szybko działająca kuracja. Ponieważ doprowadzenie swojego ciała do tego stanu trwało długo, przeto zdrowienie też zajmuje dużo czasu. Im wcześniej zaczniemy, tym szybciej pozbędziemy się raka. Młodzi ludzie zdrowieją szybciej od starych, niemniej kuracja ta jest pomocna w każdym wieku. Wiem to, ponieważ sam mam osiemdziesiąt lat i przyjmuję ten środek od ponad trzech lat. Nie ma nawrotów raka i żadnych niekorzystnych skutków ubocznych, z wyjątkiem tego, że kiedy mój organizm ma dosyć, powiadamia mnie o tym zgagą. Wtedy na pewien czas przerywam kurację. Niektórzy ludzie czują ból brzucha, kiedy potrzebują mniej tego preparatu. Oznacza to również, że rak jest już pod kontrolą, ponieważ nasz organizm nie potrzebuje już go tak dużo. W czasie przyjmowania tego preparatu z reguły nie dochodzi również do przeziębień. Największym wrogiem tego leczenia jest chemioterapia. Im silniejsza jest chemioterapia, tym mniejsza jest szansa, że ten proszek nam pomoże, ponieważ chemioterapia osłabia nasz układ immunologiczny i pozbawia apetytu - dwóch najważniejszych rzeczy, jakich potrzebujemy do zwalczenia raka. Chemioterapia daje jedynie 10 procent szans na pozbycie się raka. Bez chemioterapii szanse na wyleczenie wynoszą od 75 do 80 procent, przy czym proszek należy przyjmować każdego dnia. Nie możecie pozwolić, aby lekarz zastraszył was typowym w takich sytuacjach powiedzeniem: „Jeśli chce pani/pan zrezygnować z życia, to nie mogę tego pani/panu zabronić". Proszę pamiętać, że 90 procent ludzi, którzy ulegli tej presji i zgodzili się na chemioterapię, jest już na cmentarzu. Proszę nie winić lekarza - mając do dyspozycji to, co ma, robi, co może. Mogę mówić tylko o tych rakach, o których wiem, że ludzie je mieli, i do leczenia których stosowali korzeń. Preparat ten powinien pomagać również w przypadku raka trzustki, jeśli zacznie się go przyjmować przed utratą apetytu, oraz większości innych odmian raka. To jest pokarm a nie lek. Nie powinien więc zakłócać działania leków, jakie przepisuje nam lekarz. Tylko dwóch lekarzy powiedziało swoim pacjentom po ich cudownym wyzdrowieniu, aby nadal przyjmowali ten proszek. Reszta lekarzy odrzuciła go i ganiła ludzi, nawet gdy rak zniknął. Świat medyczny nie zaakceptuje tego łatwo. Wracając do zakazu mycia korzeni i pozostawienia na nich odrobiny ziemi, należy stwierdzić, że to jest dla naszego dobra. Znaczna część odporności bierze się z ziemi i zaczyna natychmiast po urodzeniu. Będąc dziećmi dotykamy rękami różnych rzeczy, a potem wkładamy je do ust. Początkowo jest to tylko trochę brudu, ale gdy zaczynamy raczkować, przybywa go. Wszystko, co wpadnie nam w ręce, pchamy do ust. Kiedy dzieci wychodzą bawić się na podwórzu, po ich powrocie do domu okazuje się, że najbardziej ubrudzonymi częściami ich ciała są ich ręce i okolice ust. Ręce są wkładane do ust, bez względu na to, jak są brudne. W gruncie bytuje wiele chorobotwórczych drobnoustrojów i nie wygląda na to, aby sprawiały jakieś kłopoty. Takie postępowanie wzmacnia układ odpornościowy. Niektóre zwierzęta nie mogą żyć bez zjedzenia pewnej ilości ziemi. NOWE INSTRUKCJE OD GE0RGE'A CAIRNSA Po ukazaniu się tego artykułu odbyłem telefoniczną rozmowę z George'em Cairnsem, w czasie której oświadczył mi, że ma nowsze i lepsze instrukcje, które przedstawiam poniżej. W tej nowej instrukcji nacisk położono na zbiory i przetwarzanie korzeni mniszka lekarskiego w nadziei, że wyrosną wtedy, gdy będziemy ich potrzebowali. Jednak pacjenci cierpiący na raka nie mogą czekać kilka miesięcy na właściwy okres zbioru korzeni, a potem kilka dalszych na mrożenie, sadzenie i zbieranie nowego plonu. Prześledźmy proces uzyskiwania proszku z korzeni mniszka lekarskiego od samego początku, to znaczy od zebrania nasion. Nasiona znajdują się u podstawy białych puszystych koron, które pojawiają się po dojrzeniu żółtego kwiatu. Kiedy się na nie dmuchnie, odlatują (stąd potoczna nazwa dmuchawiec). Te małe nasionka nie kiełkują aż do następnej wiosny. Zbieram nasiona w maju i czerwcu i wkładam je do zamrażalnika. Tak oszukuję Matkę Naturę - nasiona muszą przejść przez fazę zamarzania, zanim zaczną kiełkować. W ten sposób można zmusić nasiona do rozwoju w tym samym roku, w którym się je zebrało. Ziemię, na której chce się je zasiać, należy przygotować, po czym wysypać nasiona na jej powierzchnię i delikatnie zagrabić do ziemi, a następnie podlać. Zwykle sieję nasiona w sierpniu. Sadzonki wykopuję w następnym roku w kwietniu. Flan-cowanie staram się wykonać w kwietniu, jako że pod koniec kwietnia rośliny zaczynają kwitnąć, co sprawia, że na ukorzenienie idzie mniej energii. Dobrze jest przez kilka pierwszych miesięcy obrywać pączki kwiatów. Po wykopaniu sadzonek w kwietniu sadzę je w rzędach w odległości od 45 do 50 cm. Motykuję je i pielę, kiedy zachodzi taka potrzeba, starając się nie dopuścić do nich chwastów i trawy. Po około dwóch miesiącach nie będzie już możliwości motykowania, ponieważ dmuchawce pokryją całą powierzchnię ziemi, Wtedy już tylko wyrywam chwasty i trawę i podlewam, kiedy jest tego potrzeba. Ich wykopywanie zaczynam zwykle w październiku. Do tego czasu niektóre z korzeni mają 2,5 cm średnicy. Strząsam z nich większość piasku (ale nie cały) i kroję je wzdłuż na paski grubości około pół centymetra, tak by schły równomiernie. Do suszenia wykorzystuję inkubator z wymuszonym obiegiem powietrza bez wody w środku. Ustawiam inkubator na temperaturę 38 ° C lub trochę niższą. Zwykle musi upłynąć około pięciu dni, zanim są gotowe do zmielenia. Można też używać zestawu do liofilizowania (odwadniania) ustawionego na temperaturę 38 ° C. Jeśli zestaw nie ma możliwości ustawienia temperatury, nie należy go używać. Korzenie można suszyć także na słońcu, jeśli włoży się je do czegoś przewiewnego. Należy wieszać je na słońcu i zdejmować późnym popołudniem, po czym wkładać do szczelnego plastykowego worka. Jeśli się tego nie zrobi, będą wchłaniać wilgoć i ich suszenie trzeba będzie zaczynać od początku. Następnego dnia ponownie należy wystawić je na słońce. Jeśli mieszkanie jest już ogrzewane, nie ma żadnego kłopotu, ponieważ wysuszą się wszędzie, gdzie jest ogrzewanie - w pobliżu piecyka lub nadmuchu ciepłego powietrza. Nadmiar piasku odpadnie w procesie suszenia. Matka Natura wie, ile należy go zostawić. Jeśli korzenie są bardzo czyste należy dodać trochę piasku, ponieważ proszek nie będzie bez niego działał. W czasie sporządzania proszku trzeba starać się nie stracić niczego. Rozbić korzenie na płasko, a następnie mleć w elektrycznym młynku do kawy przez 25 sekund i w ten sposób uzyskać proszek. Można też ubijać je i kruszyć, dopóki nie uzyska się właściwego rozdrobnienia. Ja przez długi okres czasu używałem tłuczka z lanego żelaza i moździerza, które dostałem od przyjaciela. Przy pomocy tego urządzenia można uzyskać proszek o żądanej wielkości ziaren. Proszek należy przechowywać w szczelnym słoju, który najlepiej napełnić po samą pokrywkę. Trzymałem w ten sposób proszek przez dziesięć miesięcy. Słoik należy przechowywać w suchym miejscu. George Cairns, Woodstock, Illinois, USA Od redakcji: Z autorem George'em Cairnsem można skontaktować się za pośrednictwem tradycyjnej poczty, pisząc na adres: George Cairns, 708 Hughes Road, Woodstock, Illinois 80096, USA. Według niego proszek z korzeni dmuchawca, który można kupić w sklepach ze zdrową żywnością, nie jest przygotowywany w wyżej opisany sposób i brak doniesień mówiących o tym, że pomaga na raka. Przed oddaniem numeru do druku próbowaliśmy skontaktować się z nim telefonicznie, ale okazało się, że jego telefon jest wyłączony. W rezultacie nie mogliśmy uściślić pewnych problemów wynikłych z jego obu tekstów - na przykład sprawy użycia elektrycznego młynka do kawy, którego stosowania nie zaleca w swoim pierwszym artykule, podczas gdy w drugim dopuszcza już jego użycie. Tekst tego artykułu został nieznacznie zredagowany na potrzeby publikacji w Nexusie. Artykuł umieszczony za zgodą redakcji Nexusa.
Rak to jedna z głównych przyczyn śmierci na świecie. Jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że odkrywa się coraz więcej różnych typów guzów. Współczesna medycyna nieustannie się rozwija, szczególnie na przestrzeni ostatnich dekad, i powstało wiele zabiegów mających na celu zwalczanie tej wciąż jednak pokonuje wiele osób, które są odporne na liczne sposoby jego jednym z najczęściej stosowanych sposobów zwalczania raka, jest chemioterapia, warto pamiętać także o alternatywnych terapiach, które przedstawiają się dość obiecująco. Terapie te nie powinny być wykorzystywane jako całkowity zamiennik standardowych metod leczenia, jednak mogą być stosowane jako ich że poniższe sposoby leczenia nie działają tak samo na każdego pacjenta i ich skuteczność w znaczącym stopniu zależy od tego, jak bardzo zaawansowany jest rak. Rak a herbata z mniszka lekarskiegoJedna z alternatywnych metod leczenia tak poważnej choroby, jaką jest rak jest wykorzystanie mniszka lekarskiego. Korzenie tej rośliny są bardzo popularne na całym świecie ze względu na wiele zdrowotnych szybsze zwalczanie takich chorób, jak rak – uważa się nawet, że są w stanie zrobić to nawet 100 razy skuteczniej niż chemioterapia. Herbata z mleczów powoduje rozpadanie się komórek rakowych w ciągu 48 godzin od jej spożycia. Mniszek lekarski, znany także jako mlecz, to roślina, którą ignorowano przez wiele lat, ale obecnie wiadomo, że posiada znakomite właściwości lecznicze, więc warto mieć ją w swoim ogrodzie. W starożytności mlecz wykorzystywano w celu przygotowywania syropu i naparu, aby zwalczyć różne problemy dzisiejszych czasach wiadomo natomiast, że korzyści, jakie on oferuje, są zdecydowanie większe. Na przykład, jeśli chodzi o takie choroby, jak rak – korzeń mlecza bardzo dobrze sobie z nim którzy badali tę roślinę, odkryli, że jej korzeń przynosi lepsze efekty niż chemioterapia, jeśli chodzi o chorobę, jaką jest rak. Korzeń mniszka oddziałuje bowiem wyłącznie na komórki rakowe, pozostawiając te zdrowe w nienaruszonym stanie, czego nie można powiedzieć o lekarski posiada właściwości moczopędne, pobudza produkcję żółci, oczyszcza wątrobę, zwalcza alergię i obniża poziom cholesterolu. Zawiera witaminę B6, tiaminę, ryboflawinę, witaminę C, żelazo, wapń, potas, kwas foliowy i w sobie także do 535% wymaganej dziennej dawki witaminy K i około 110% zalecanej dziennej dawki witaminy z mniszka lekarskiego – co na to rak?Badania przeprowadzone na University of Windsor (Kanada) wykazały, że korzeń mlecza może efektywnie zwalczyć komórki, które atakuje rak, nie uszkadzając zdrowych komórek. Jest to świetna wiadomość w świecie medycyny, gdyż zgodnie z wynikami, herbata z korzenia tej rośliny oddziałuje tylko na komórki rakowe, powodując ich rozpad w ciągu 48 godzin, i pozostawiając nienaruszone komórki, których rak nie badania stwierdzono też, że dalsze wykorzystywanie herbaty z mniszka lekarskiego jest efektywnym sposobem na chorobę, jaką jest rak, i może zniszczyć wszystkie komórki rakowe, dając nadzieję pacjentom na całkowite pozbycie się nowotworu. Tak obiecujące wyniki zapewniły zespołowi badającemu dodatkowe wsparcie, aby móc kontynuować badanie tej, być może, cudownej di Carlo, 72-letni pacjent, jest przekonany o znakomitych właściwościach leczniczych i przeciwnowotworowych mniszka lekarskiego. Przeszedł on intensywne i agresywne leczenie chemioterapią, która trwała trzy lata, jednak rak wciąż nie dawał za tym czasie lekarze jedynie zalecili mu powrót do domu, aby mógł wraz z rodziną spędzić swoje ostatnie dni. Z nadzieją na lepsze jutro, di Carlo zdecydował się skorzystać z medycyny alternatywnej. Sięgając po coś, co mogłoby mu pokonać chorobę, odkrył herbatę z mniszka lekarskiego, której nie straszny jest podobno nawet czterech miesiącach stopień zaawansowania choroby zmniejszył się, a pacjent, jak podaje Natural News, doświadczył całkowitego wyleczenia.
Taraxacum – mniszek w fitoterapii w świetle współczesnych badań; mniszek a nowotwory i wirusy – czyżby sprzyjał?!Mniszek lekarski (ang. Dandelion root; niem. Löwenzahn) – Taraxacum officinale Wiggers (=Taraxacum vulgare (Lamarck) Schrank) (rodzina Asteraceae; dawniej Compositae) to obecnie gatunek zbiorowy. W starych publikacjach występował pod nazwą łacińską Leontodon taraxacum – brodawnik mleczowaty. Rodzaj Taraxacum obejmuje szereg gatunków, np.: Taraxacum palustre (Lyons) Symons, Taraxacum schroeterianum Taraxacum laevigatum (Willd) DC., Taraxacum alpinum (Hoppe) Hegetschw., Taraxacum pacheri Taraxacum ceratophorum (Ledeb.) DC., Taraxacum aquilonare Taraxacum cucullatum Dahlst., Taraxacum dissectum (Ledeb.) Ledeb., Taraxacum fontanum Surowcem jest ziele, sam kwiat i korzeń – Herba, Flos (Anthodium) et Radix Taraxaci. Taraxacum officinale – mniszek lekarski; Krosno, maj 2008 r. W Farmakopei Polskiej VI jest ziele mniszka – Taraxaci Herba i korzeń mniszka – Taraxaci Radix. Korzeń mniszka powinien zawierać nie mniej niż 0,3% fenolokwasów, w przeliczeniu na kwas kawowy C9H7O4, o 180,16. Strata masy po suszeniu nie większa niż 12%. Popiołu nie więcej niż 7%. Korzeń mniszka wg FP VI to środek żółciopędny i moczopędny. Doustnie w odwarach: dawka jednorazowa 3,0; dawka dobowa 10,0. Ziele mniszka powinno zawierać nie mniej niż 0,5% fenolokwasów, w przeliczeniu na kwas kawowy C9H7O4, o 180,16. Strata masy po suszeniu nie większa niż 12%. Popiołu nie więcej niż 17%. Środek moczopędny i żółciopędny. Doustnie w odwarach: dawka jednorazowa 4,0; dawka dobowa 12,0. Taraxaci herba cum radice (ziele mniszka z korzeniem) ujęte jest w Deutscher Arzneimittel Codex z 2004 r. Surowiec zawiera: 1. Laktony seskwiterpenowe (kwasy seskwiterpenowe związane estrowo z beta-D-glukozą, np. kwas taraksowy = kwas taraksynowy = kwas mniszkowy (=taraxin acid), glikozyd kwasu dwuhydrotaraksynowego, ainsliozyd; taraksakolid w formie glikozydu, tetrahydrorydentyna B (tetrahydroridentinB). 2. Trójterpeny, pentacykliczne alkohole trójterpenowe, tetracykliczne trójterpenoidy (taraksasterole, beta-amyryna, taraksol, tarakserol, arnidiol. 3. Fitosterole (stigmasterol, beta-sitosterol). 4. Karotenoidy (wiolaksantyna, luteina, karoten – jednostek międzynarodowych w 100 g). 5. Cukrowce (inulina 2-40%, zależnie od pory roku; fruktoza, sukroza). 6. Pektyny, gumy, żywice. 7. Kwasy fenolowe (kwas kawowy, kwas p-hydroksyfenylooctowy, dikawoilochinowy); glikozydy fenolowe (dwuhydrokoniferyna, syringina, dwuhydrosyringina, taraksakozyd). Kwas p-hydroksyfenylooctowy łącznie z butanolidem i beta-D-glukozą tworzy glikozyd fenolowy – taraksakozyd. 8. Sole mineralne (potasowe ok. 5%). 9. Związki aminokwasowe i aminowe (cholina). 10. Flawonoidy (glikozydy kwercetyny i luteoliny). 11. Kumaryny. W aptekach dostępny jest sok z mniszka stabilizowany etanolem, ponadto ziele i korzeń mniszka krojone. Mniszek od dawna był lubianym i powszechnie stosowanym środkiem żółciotwórczym, żółciopędnym, wzmagającym diurezę, pobudzającym przemianę materii, odtruwającym, poprawiającym trawienie. Kwiaty z mniszka regulują miesiączkowanie i znoszą napięcie przedmiesiączkowe. Zalecane były dawniej przy upławach i niskiej płodności. Napar, odwar i sok z mniszka rozkurczają mięśnie gładkie, regulują wypróżnienia. Wspomagają leczenie chorób skórnych i otyłości. Obniżają poziom cukru we krwi, dlatego są zalecane w fitoterapii cukrzycy i przy złej tolerancji glukozy. Mniszek ma również wyraźne działanie przeciwmiażdżycowe. Zapobiega odkładaniu złogów i kamieni żółciowych w układzie żółciowym. Zapobiega zastojom żółci. Jest uznawany za czynnik ochraniający wątrobę przed uszkodzeniem, marskością i stłuszczeniem. Korzeń mniszka ma właściwości prebiotyczne. Wielokrotnie był zalecany w leczeniu niedokrwistości, białaczki i chorób nowotworowych oraz przy ogólnym osłabieniu ustroju. Młode listki mniszka nadają się do spożywania w stanie surowym, w formie sałatek wiosennych czyszczących krew o odtruwających wątrobę, np. z oliwką, śmietaną. Niestety jak podają szwajcarscy autorzy mniszek ma też działanie czasem niepożądane. Ja jestem zwolennikiem klasycznego, dawnego podejścia do ziół, podtrzymywania tradycyjnego stosowania, sprawdzonego i potwierdzanego niekiedy od setek lat. Nie wszystkie jednak i dawne i aktualne rewelacje podtrzymuję, często je weryfikuje, potwierdzam lub obalam. Większość badań weryfikujących prowadzę na zwierzętach, aby wykluczyć efekty placebo. Moje znane powiedzonko: “zwierze prawdę Ci powie, albo zioło zadziała, albo nie”, nie ma miejsca tutaj na marketing, reklamę i sugestie. Jednakże niektóre współczesne osiągnięcia należy też przemyśleć, uwzględnić w konkretnym przypadku chorobowym, przynajmniej należy być świadomym pewnych zagrożeń i następstw stosowania. Otóż: wyciągi z mniszka hamują alfa-Tumor Necrosis Factor = TNF-alfa, czyli czynnik martwiczy nowotworów oraz hamują produkcję interleukinę-1. Co to oznacza? Czynnik martwiczy nowotworów TNF jest wytwarzany przez limfocyty, np. NK (Natural Killers), które niszczą spontanicznie komórki nowotworowe. TNF należą do cytokin wyzwalających stan zapalny i aktywność komórek odpornościowych, np. granulocytów. Aktywacja granulocytów pod wpływem TNF umożliwia tzw. wybuch oddechowy i niszczenie drobnoustrojów za pomocą rodnika hydroksylowego i anionu ponadtlenkowego. Wyzwolone wolne rodniki zabijają patogenne drobnoustroje poprzez utlenianie i aktywowanie proteaz niszczących patogeny. Zatem takie nadmierne wymiatanie wolnych rodników z ustroju za pomocą przeciwutleniaczy (np. polifenoli roślinnych) też nie jest do końca rozsądne i pożyteczne. Poprzez likwidowanie nadtlenków i wolnych rodników pozbawiamy układ odpornościowy głównego narzędzia do walki z patogenami. Wszystko fajne, ale w umiarze. Stąd duże dawki witaminy E i przez dłuższy czas, doprowadzają do immunosupresji, czyli obniżenia odporności organizmu na infekcje. TNF pod względem chemicznym są białkami zbudowanymi z trzech podjednostek. Pobudzają dojrzewanie limfocytów B i T, indukują i zapewniają apoptozę komórek, regulują różnicowanie komórek nabłonkowych, osteoklastów i komórek śródbłonka. Interferon jest białkiem (glikoproteina) syntetyzowanym w limfocytach, monocytach, makrofagach, a nawet fibroblastach. Znane są trzy typy interferony: alfa, beta i gamma. Zapewniają nieswoistą odporność przeciwwirusową. Blokują transkrypcję kwasów nukleinowych i translację białek wirusa. Hamują podziały komórek i zarazem pobudzają różnicowanie komórek. Zatrzymuja proliferację (namnażanie, powielanie) komórek nowotworowych. Stymulują układ immunologiczny. Hamują angiogenezę, czyli tworzenie naczyń krwionośnych (ważne przy nowotworach, bowiem w guz bez prawidłowej angiogenezy nie rozwinie się). Hamują ekspresję niektórych onkogenów. Interferony stymulują wydzielanie reaktywnych rodników tlenowych i wytwarzanie TNF. Stąd zastosowanie interferonu w leczeniu nowotworów złośliwych i wielu innych chorób, np. infekcji pierwotniakowych, grzybiczych i bakteryjnych, infekcji wirusowych. Jaki z tego wszystkiego wniosek? Jeśli mamy mieć czyste sumienie, zgodne ze współczesną wiedzą – nie należy polecać mniszka przy infekcjach wirusowych (np. przy wirusowym zapaleniu wątroby, AIDS) oraz nie polecać mniszka przy chorobach nowotworowych.
korzeń mniszka lekarskiego na raka forum